Szafranek rozczarowany pierwszą rundą
- Szczegóły
-
Utworzono: poniedziałek, 21, grudzień 2020 16:38
"To była zła runda w naszym wykonaniu. Zwycięstwo w zaledwie jednym meczu to słabe osiągnięcie" – mówi Piotr Szafranek, trener ASTS Olimpia-Unia Grudziądz. Drużyna z kujawsko-pomorskiego zaczęła ten sezon LOTTO Superlig w składzie z Marco Gollą, Janem Zandeckim i Piotrem Błachnio. Potem dołączył Rosjanin Maxim Chaplygin, a w jednym meczu zagrał też drugi junior, po Piotrze Błachnio – Paweł Ciołkowski. Z powodu pandemii Covid-19 ani razu nie mógł zagrać Azer chińskiego pochodzenia, były wicemistrz Europy juniorów Yu Khinhang.
- Dużo więcej oczekiwałem od Rosjanina Chaplygina, ale po jego przyjeździe do Polski okazało się, że miał 9 miesięcy przerwy z powodu kontuzji i dopiero co wznowił treningi. Czujemy się trochę oszukani, bo przy negocjacjach kontraktowych fakt ten został ukryty, a w czasach pandemii ciężko było to zweryfikować – powiedział Piotr Szafranek.
Rosyjski obrońca zaczął sezon od porażek z Arturem Grelą i Bartoszem Suchem, potem wygrał z Szymonem Malickim oraz zdobył 2 punkty z Poltarex Pogonią Lębork, pokonując Marka Prądzinskiego i Bogusława Koszyka. Od tego czasu wygrał tylko z Łukaszem Wachowiakiem, a przegrał 7 pojedynków. Jego bilans wynosi 4-9.
Najczęściej przebłyski dobrej gry miał Marco Golla 5-8. W singlu Jan Zandecki wygrał 2 z 12 gier, Piotr Błachnio miał rekord 0-2, a Paweł Ciołkowski 0-1.
- Polscy zawodnicy, a mam na myśli Zandeckiego i Gollę, też mieli bardzo przeciętną rundę. Żeby się utrzymać wszyscy muszą zagrać o wiele lepiej. Uważam, że mogliśmy zdobyć kilka punktów więcej. Nasi tenisiści stołowi mieli wiele piłek meczowych i jakby je wykorzystali nasza sytuacja punktowa byłaby o wiele lepsza. Jednak to już było, trzeba dalej ciężko trenować, być pozytywnym i walczyć o każdy punkt. A wtedy jest szansa na utrzymanie. Jestem dobrej myśli – podkreślił doświadczony szkoleniowiec, były trener juniorskiej reprezentacji Polski.
ASTS Olimpia-Unia Grudziądz wygrała z ZKS Palmiarnią Zielona Góra 3:0 i dzięki temu zajmuje przedostatnie 12 miejsce. Na dziś do 1 ligi spadają zielonogórzanie, którzy mają 3 punkty straty. Ale przed drużynami jeszcze cała runda w grupie „spadkowej”, więc wiele się może wydarzyć.
- Na co dzień trenujemy w Gdańsku, Jan Zandecki i Marco Golla mają od dziś krótką przerwę świąteczną, ale zawodnik z Rosji jest na miejscu i dziś kontynuujemy treningi – zaznaczył Piotr Szafranek. Jego podopieczni poza jednym zwycięstwem, wywalczyli też 3 pkt za porażki po 2:3 w trzech spotkaniach.