Aktualności Superliga

AZS AWFiS Balta bez presji

Zawodnicy AZS AWFiS Balta Gdańsk z nawiązką zrealizowali zakładany na ten sezon LOTTO Superligi cel. "Podstawowym założeniem było utrzymanie, tymczasem awansowaliśmy do grupy mistrzowskiej. W dalszej fazie zagramy bez presji" - mówi Bartosz Gajek, menedżer zespołu.

Gdańszczanie zakwalifikowali się do grupy mistrzowskiej na ostatnim szóstym miejscu z bilansem ośmiu zwycięstw i czterech porażek.

- Mamy się z czego cieszyć, bo jest to dla nas bardzo udany sezon. Podstawowym celem postawionym drużynie było utrzymanie, który zrealizowany został znacznie przed zakończeniem rozgrywek. Rywalizowaliśmy w krajowym składzie i awansowaliśmy do grupy mistrzowskiej – powiedział Bartosz Gajek.

Menedżer gdańskiego klubu wierzył, że jego zawodnikom uda się znaleźć w gronie sześciu najlepszych teamów.

- Głośno o tym nie mówiłem, bo to znajdowało się w sferze życzeń, wręcz marzeń, ale spodziewałem się, że możemy uplasować się w środku tabeli. Z uwagi na pandemię sezon jest wyjątkowo specyficzny, a czołowe kluby nie zawsze przystępowały do ligowych meczów w najsilniejszych zestawieniach. My natomiast, poza jednym spotkaniem, rywalizowaliśmy w optymalnym składzie - dodał.

Liderem AWFiS Balty jest Patryk Chojnowski, który wygrał 15 z 20 pojedynków. Bartosz Gajek podkreślił, że dobrze spisywał się także Szymon Malicki, który okazał się mocnym punktem drużyny.

- Szymon sam nie wierzył, że może mieć tak udaną rundę. Odniósł sześć indywidualnych, a także trzy deblowe zwycięstwa. W kilku meczach był bliski sprawienia niespodzianki, jak chociażby w potyczce z Wiaczesławem Burowem, z którym przegrał 2:3 - wspomina Gajek.

Na inaugurację drugiej rundy gdańszczanie zmierzą się w środę 20 stycznia w Działdowie z drugim w tabeli Dekorglassem (to spotkanie zostanie rozegrane awansem na prośbę gospodarzy), a 2 dni później podejmą lidera Dartom Bogorię Grodzisk Mazowiecki. Tym rywalom ulegli w październiku 0:3.

- Z Bogorią wystąpiliśmy co prawda bez Chojnowskiego, ale to konfrontacja z Dekorglassem okazała się rywalizacją do jednej bramki. Przerwa przed drugą rundą była długa, bo ostatni mecz rozegraliśmy 27 listopada. Chcieliśmy się jak najlepiej przygotować, ale treningi zostały zakłócone przez koronawirusa. Najpierw zainfekowany zostałem ja, a następnie Malicki. Chorobę przeszliśmy w miarę łagodnie, ale dopiero od stycznia mogliśmy ćwiczyć na pełnych obrotach – stwierdził menedżer.

Reprezentanci AWFiS Balty pokonali wszystkie niżej notowane ekipy, ale z drużynami z czołowej szóstki udało im się odnieść tylko jedno zwycięstwo - w Białymstoku wygrali 3:1 z trzecimi w tabeli Dojlidami.

- To też pokazuje, jakie mamy możliwości. Chcemy się jednak rozwijać i jak najlepiej zaprezentować w następnej fazie. Nawet jeśli po kolejnych pięciu meczach pozostaniemy na szóstej pozycji, wciąż będziemy mieli szansę na wywalczenie Mistrzostwa Polski. Oczywiście znamy swoje miejsce w szeregu i wiemy, że świata nie zwojujemy, ale nie mamy nic do stracenia i w drugiej rundzie, chyba jako jedyni, będziemy grać bez presji – podsumował.

Partnerzy

 

Sponsorzy i Partnerzy Superligi Tenisa Stołowego