Niestety tylko jeden punkt do ligowej tabeli przywiózł zespół ENERGI - MANEKIN TORUŃ z odległego Podkarpacia. Mimo, że torunianie wybrali się do Rzeszowa bez Cazuo Matsumoto to i tak byli faworytem tej potyczki. Niestety przegrali 2-3. Początek meczu nie wskazywał na to, iż ENERGA - MANEKIN będzie miała jakiekolwiek problemy z pokonaniem akademików z Politechniki Rzeszów. Wspaniale spotkanie otworzył Konrad Kulpa, który 3-2 pokonał lidera gości Chorwata Tomislawa Kolarka, co przy teoretycznie raczej pewnych dwóch punktach Chen Weixinga dawało trzy punkty Toruniowi. Niestety po raz kolejny zawiódł Austriak, który w drugiej grze wieczoru uległ 1-3 słabo jak dotąd spisującemu się w Superlidze zawodnikowi gospodarzy Mateuszowi Gołębiowskiemu. Tak więc po dwóch partiach był remis, ale dalej w całym meczu faworytem byli goście. Trzecia gra to zwycięstwo doświadczonego Tomasza Lewandowskiego nad Tomaszem Kotowskim 3-0. Młody Torunianin grał dobrze i na pewno tanio skóry nie sprzedał, a w jednym z setów prowadził nawet 6-0 i 9-4. Doświadczenie wzięło tu jednak górę i to gospodarze wyszli w spotkaniu na prowadzenie 2-1. Szybko choć nie zupełnie bez problemów straty odrobił Chen Weixing pokonując 3-1 Tomisława Kolarka . Tak więc o losach spotkania decydowała ostatnia partia, w której zmierzyli się Mateusz Gołębiowski i Konrad Kulpa. Faworytem był raczej popularny Kulpi, który w poprzednim sezonie gładko ograł Gołębiowskiego. Pierwszy set minimalnie i przy dużym szczęściu wygrał zawodnik gospodarzy 12-10, drugi i trzeci to koncertowa gra Kulpy i zwycięstwa do 6 i 5. Czwarty znakomicie otworzył Torunianin i gdy prowadził najpierw 7-2 , a chwilę później 9-6 było prawie pewne że goście wygrają jednak ten mecz. Mateusz Gołębiowski jakimś cudem wygrał tego seta i doprowadził do remisu 2-2. Piąty decydujący o losach tej partii i całego spotkania ponownie lepiej otworzył Kulpa prowadząc najpierw 4-1 i 5-3. Po zmianie stron w jego grę wkradła się nerwowość i karty rozdawał już zawodnik gospodarzy wygrywając seta 11-6, całą partię 3-2 co dało drużynie gospodarzy dwa punkty do ligowej tabeli, a goście musieli wracać do Torunia tylko z jednym oczkiem. Podsumowując całe spotkanie, to punkty zdobywali ci którzy przed meczem nie byli faworytami w swoich pojedynkach. To bardzo cenne zwycięstwo dla Rzeszowa, który walczy o utrzymanie w Superlidze, a porażka Torunia zostawia ENERGI - MANEKIN TORUŃ już tylko czysto teoretyczne szanse na walkę o medale. Kolejne mecze Superligi w Toruniu już 1 i 2 grudnia oba o godzinie 18 00, a przeciwnikami będą ZKS PALMIARNIA ZIELONA GÓRA oraz STRZELEC FRYSZTAK. ZAPRASZAMY !!!